Wycieczkę na Monte Resegone wspominam z ogromną mieszanką emocji. Z jednej strony – zachwyt. Wspaniała natura, dramatyczne skały, gra chmur, jedno z piękniejszych miejsc, jakie widziałam. Z drugiej, niepokój. Złe oznaczenia szlaku, brak informacji ile jeszcze czasu zostało na szczyt. Strome szlaki i niepewność, czy damy radę.
Jedno jest pewne. We Włoszech nie da się nudzić.
W Alpy Bergamskie można bardzo łatwo dostać się z Polski. Tanie linie oferują przeloty na lotnisko w Bergamo (BGY). Z tego uroczego miasteczka łatwo bezpośrednim pociągiem można dojechać do Lecco nad jeziorem Como. Jeśli chcesz zwiedzić samo Bergamo, zerknij na mój drugi post – weekend w Bergamo. Miasteczko jest urocze, ale ja i tak polecam wybrać się na łono natury i zorganizować sobie górską wycieczkę nad jeziorem Como. 😉
Podczas naszego pierwszego pobytu w okolicy wybraliśmy się na Monte Resegone, 1875 m.n.p.m. To wymagający i długi szlak na cały dzień. Jeśli szukasz czegoś krótszego, zerknij na szlak na Monte Barro (922 m.n.p.m). To znacznie mniej wymagająca wycieczka, a równie malownicza 🙂
Szlak z Lecco na Monte Resegone
Szlak z Lecco na Monte Resegone: Widok na pasmo Monte Resegone z Piani d’Erna
Szlak zaczyna się spod kolejki linowej Piani d’Erna. Do niej dojeżdża miejski autobus nr 5 z przystanku Via Montello (niedaleko stacji kolejowej).
Najpierw przewiezie Cię dookoła po całym miasteczku, a potem wąziutką drogą dowiezie Cię pod kolejkę. (swoją drogą nadal nie wiem jak kierowcy autobusów to robią, mnie się wydawało że miałabym problem przejechać tam małym samochodem…)
Szlak z Lecco na Monte Resegone: Kolejka linowa Piani d’Erna
Według map, aby ominąć via ferraty – szlaki, na które nie wolno wchodzić bez uprzęży, lonży i kasków, należy trzymać się trasy oznaczonej numerem jeden.
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić – Włosi niedokładnie oznaczają swoje szlaki… Szybko pomyliliśmy drogę i podeszliśmy pod skalną ścianę, do której przyczepionych było kilku wspinaczy. Obok zobaczyliśmy drabiny – początek via ferraty.
Szlak z Lecco na Monte Resegone: Wspinacze na via ferracie
Wspinacze mieszanką włosko-angielsko-gestykularną pokierowali nas z powrotem do szlaku nr 1. Później, gdy droga rozwidlała się bez żadnego oznaczenia szliśmy kawałek jedną wypatrując znaku. Jak go nie było – wracaliśmy się do drugiej. Zadziałało 🙂
Szlak z Lecco na Monte Resegone
Szlak z Lecco na Monte Resegone
Szlak z Lecco na Monte Resegone, kapliczka
Szlak był stromy, ale nie przesadnie trudny. Zrobiliśmy krótki przystanek przy schronisku Rifugio Stoppani. Za schroniskiem doszliśmy do rozwidlenia. W jedną stronę idzie się do stacji kolejki Piani d’Erna. W drugą stronę na Monte Resegone. Wiele się nie zastanawiając ruszyliśmy szlakiem na Monte Resegone.
I zaczął się hardcore 🙂
Jeżeli nie masz porządnych butów, sporej ilości samozaparcia, boisz się szlaków wąskich i na tyle stromych, że przy wchodzeniu trzeba używać rąk – nie idź dalej szlakiem nr 1. Skręć w stronę Piani d’Erna.
Dalej są fragmenty, gdzie żarty się kończą, dla „górali-amatorów” (w tym mnie) zaczyna się bardzo wymagające podejście. Ale jeśli jesteś gotowy na spory wysiłek – gwarantuję, że warto, bo widoki wynagrodzą podwójnie. Coś wspaniałego 🙂
Szlak z Lecco na Monte Resegone
Szlak z Lecco na Monte Resegone
Szlak z Lecco na Monte Resegone
Szlak z Lecco na Monte Resegone
Szlak z Lecco na Monte Resegone
Szlak z Lecco na Monte Resegone
Szlak z Lecco na Monte Resegone
Szlak z Lecco na Monte Resegone: Ostatnie podejście do schroniska
Szczyt Monte Resegone!
Szczyt zdobyliśmy po blisko 4 godzinach od wyjścia spod dolnej stacji kolejki. Ufff, nie było łatwo. Ale było warto 🙂
Nie zatrzymywaliśmy się na górze zbyt długo, czas nas gonił, jeśli chcieliśmy dojść na dół przed zmrokiem. Weszliśmy tylko na chwilę do schroniska Luigi Azzoni. Upewniliśmy się, czy schodząc na drugą stronę góry dojdziemy do Piani d’Erna. Właściciel schroniska potwierdził, a my ucieszyliśmy się niezmiernie, że nie będziemy musieli schodzić tą samą stromą drogą. Znak na górze wskazywał, że szlakiem nr 17 powinniśmy dojść do celu.
A widoki na drogą stronę były zdecydowanie mniej zamglone
Szlak z Monte Resegone do Piani d’Erna
Szlak z Monte Resegone do Piani d’Erna
Standardowo, z oznaczeniami szlaku po drodze było źle. Zdążyliśmy się zestresować, czy na pewno dojdziemy do celu, a nie wylądujemy we wiosce z drugiej strony góry.
Staraliśmy się nie zgubić numeru szlaku, co też nie było proste. Dopiero po godzinie schodzenia pojawiła się tabliczka, która wskazywała znów na Piani d’Erna. Ufff 🙂 Widoki po drodze – fantastyczne:
Szlak z Monte Resegone do Piani d’Erna
Szlak z Monte Resegone do Piani d’Erna
Szlak z Monte Resegone do Piani d’Erna
Dojście do górnej stacji kolejki zajęło nam około 2 godzin. Było już późno, zmęczenie dawało się we znaki. Dlatego postanowiliśmy zjechać kolejką na dół do Lecco. Koszt to 6 euro od osoby, ale wiedzieliśmy, że za chwilę zrobi się ciemno, nie chcieliśmy schodzić w takich warunkach.
Wróciliśmy autobusem do centrum Lecco. Początkowo myślałam, że jeszcze pozwiedzamy miasteczko. Skupiliśmy się raczej na szukaniu restauracji, gdzie można by dobrze zjeść i zrelaksować się przy kuflu piwa… 🙂
Z Lecco na Monte Resegone – dystans i czas
Moje Endomondo twierdzi, że przeszliśmy 14 kilometrów i na tym dystansie zrobiliśmy ponad 1900 metrów przewyższenia. Endomondo nie jest stuprocentowo wiarygodnym źródłem i 1900 m wydaje się dużo – ale byłam po tej wycieczce tak zmęczona, że wierzę w stu procentach. Zajęło nam to 6 godzin. Gdybyśmy nie zjeżdżali na dół kolejką, a szli piechotą trasa wydłużyłaby się o około 4 kilometry.
Jeśli to Cię przeraziło, przypominam o krótszym i równie pięknym szlaku z Lecco na Monte Barro.
Wróciliśmy do Bergamo późnym wieczorem. Dawno tak szybko i twardo nie zasnęłam. To chyba nadmiar emocji. Z jednej strony, niepokój. Złe oznaczenia szlaku, brak informacji ile jeszcze czasu zostało na szczyt. Strome szlaki i niepewność, czy damy radę. Z drugiej – zachwyt. Wspaniała natura, dramatyczne skały, gra chmur. Jedno z piękniejszych miejsc, jakie widziałam.
Jeszcze raz zapraszam Cię do Bergamo, a jeśli wolisz jednak większe miasta, zerknij jak spędzić kilka godzin w Mediolanie! 🙂
Czas zarezerwować nocleg w Lecco!
Dzięki za przeczytanie posta 🙂 Mam nadzieję, że zachęciłam Cię do tej wspaniałej wycieczki! Teraz czas zarezerwować nocleg w najbardziej odpowiedniej lokalizacji – Lecco.
Użycie poniższej wyszukiwarki booking.com dla Ciebie nie zmienia zupełnie nic – ale dla mnie ma ogromne znaczenie! Ty zapłacisz tyle samo, ale w ten sposób nie wszystko zgarnie zespół booking.com. Część dostanę ja za czas i pracę włożoną w tworzenie tego miejsca dla Ciebie! Dzięki!
Tak czy inaczej, bezpiecznej podróży! Baw się dobrze! 🙂
Booking.com
A jeśli podobał Ci się ten post, użyj proszę przycisków na dole i udostępnij go na Facebooku, Twitterze, czy Google+ lub przypnij na Pintereście! Dzięki!
Przypnij!
[…] więc na dworcu, pojechaliśmy pociągiem do miejscowości Lecco położonej nad jeziorem Como i szliśmy na Monte Resegone, 1875 m.n.p.m.Początkowo opis wycieczki miał znajdować się w tym poście, ale zrobił mi się […]
[…] dobrze oznaczonych szlaków nie spotkamy we wszystkich krajach Europy. W górach nad jeziorem Como we Włoszech znalezienie szlaku było znacznie trudniejsze i często musieliśmy się wracać, by znaleźć […]
[…] razem też wybrałam się do Lecco nad jeziorem Como, aby wejść na Monte Resegone. I chociaż tym razem planowaliśmy wybrać się nad jezioro Garda, to z kilku względów padło […]
[…] interesują Cię ciekawe szlaki w innych miejscach na świecie zerknij na malowniczy trekking nad włoskim jeziorem Como, na podnoszący ciśnienie szlak na Angels Landing w USA, lub poczytaj o Koronie Gór Polski […]
Cześć dzięki za opis, przetestuję tę górę we wrześniu. Pozdrawiam:)
No to baw się dobrze, życzę pięknej pogody! Pozdrowienia 🙂
Bardzo fajny wpis 🙂
Czy wjeżdżając kolejką na Piani d`Erna (planujemy dla samych widoków wjechać) jest sens- tzn jakieś fajne widoki iść chociaż kawałek szlakiem?
Będziemy z małym dzieckiem, więc tym razem Monte Resogne niestety nie zdobędziemy, ale kawałek szlakiem moglibyśmy się przejść, jeśli jest po co 🙂
Jasne, warto się przespacerować! Ciężko mi powiedzieć, czy widoki będą znacznie lepsze bo nie wiem, jaki dystans da radę pokonać Twoje dziecko, ale na pewno nie będziecie żałować spaceru w tych pięknych okolicznościach przyrody 🙂