Inspirujący ludzie #1: Dziewięćdziesięciolatka o największych przysłowiowych jajach jakie kiedykolwiek widziałeś.

Inspirujący ludzie #1: Dziewięćdziesięciolatka o największych przysłowiowych jajach jakie kiedykolwiek widziałeś. Norma1 1

Ostatnio w Internecie natknęłam się na artykuł o Normie. Norma jest starszą osobą, która w moich oczach ma większe przysłowiowe jaja, niż większość ludzi, których znam. Bo co zazwyczaj robi człowiek, gdy niemal równocześnie ze stratą małżonka po 67 latach wspólnego życia, dowiaduje się że ma złośliwy nowotwór? Gdy ma świadomość, że nawet jeśli przeżyje operację usuwania guza, czeka go długotrwała, pełna skutków ubocznych radio i chemioterapia, której skuteczności nie można przewidzieć?

Prawdopodobnie załamuje się, traci sens i chęć życia, poddaje się. Mówi wszystkim, że „to już koniec”. Decyduje się na leczenie lub się nie decyduje, ale przyjmuje do wiadomości, że życie zbliża się do końca i nic przyjemnego już go w nim nie czeka.

Co zrobiła Norma?

Powiedziała: „I’m hitting the road”. Ruszam w drogę.

Zrezygnowała z leczenia.

Wraz z synem, synową i psem wsiadła do kampera.

I ruszyła w drogę. W podróż po Ameryce.

I wiecie co? Tak patrzę na zdjęcia tej uśmiechniętej osoby. Próbuję sobie wyobrazić jak wyglądałaby, gdyby wybrała tradycyjną drogę i poddała się leczeniu. Jak wyglądałaby bez włosów. Z grymasem bólu na twarzy. W łóżku szpitalnym, wymagająca stałej opieki, bez sił, bez energii, bez nadziei na poprawę. I patrzę jeszcze raz. Wy też spójrzcie na zdjęcie poniżej, zatrzymajcie na nim wzrok na chwilę.

Norma2
Spójrzcie na jej półuśmiech. Czy Wy też widzicie w nim zachwyt? Ale taki nieśmiały, podszyty niedowierzaniem, że to dzieje się naprawdę. A teraz spójrzcie na jej oczy. Na ten kalejdoskop emocji, w którym znów widać zachwyt, ale też wzruszenie, wdzięczność, podziw. Szczęście.

Norma. Chapeau bas. Decydując się na podróż życia w takim wieku i w takim stanie zdrowia wykazałaś się niesamowitą odwagą, pokazałaś przysłowiowe jaja. Wielkości arbuzów. I do tego ze stali.

I tak sobie myślę, że w życiu chyba trzeba mieć takie jaja, żeby odważyć się na bycie szczęśliwym.

A Ty – masz?
Jeśli podobał Ci się ten post, użyj proszę przycisków poniżej i udostępnij go na Facebooku, Twitterze, czy Google+! Dzięki!

Może Ci się też spodobać:
Inspirujący ludzie: Aleksander, Olo i ocean. Samotnie kajakiem przez Atlantyk

2 thoughts on “Inspirujący ludzie #1: Dziewięćdziesięciolatka o największych przysłowiowych jajach jakie kiedykolwiek widziałeś.

  • Reply Kinga Nowak 19 maja, 2017 at 7:47 pm

    Nie słyszałam wcześniej o Twoim blogu, a trafiłam na niego dzisiaj za sprawą Kingi z Gadulca i jej odnośnika do Twojego wpisu o wolontariatach. Zajrzałam jednak do innych zakątków i znalazłam coś tak pięknego jak ta historia Normy. Niby to szczęście w nieszczęściu, ale podziwiam całym sercem za odwagę i chęć do życia. Piękna historia, która mogłaby niejednego młodszego wiekiem nauczyć życia pełnią życia 🙂
    Pozdrawiam!

    • Reply Dorota 19 maja, 2017 at 7:54 pm

      Hej Kinga, cieszę się że do mnie trafiłaś 🙂 Oj tak, Norma niejednego może zainspirować. Już odeszła – w wieku 91 lat, po roku takiej podróży. Jej syn teraz pisze książkę o ich przygodach, nadal śledzę ich fanpage Driving Miss Norma i na pewno przeczytam, jak ukaże się książka 🙂
      Trzymaj się ciepło!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *