„Ty zawsze się spóźniasz!”, „Nigdy po sobie nie zmywasz, ty śmierdzący leniu”, „Aleś to spierdolił”.
Skrytykowaliście kiedyś kogoś w takim tonie? Jestem pewna że tak. Jaka była na to reakcja? Daleka od „przepraszam, następnym razem zrobię to lepiej”. Pewnie było to coś w stylu „no jasne, bo Ty to jesteś święty”, „a Ty nigdy nie czyścisz łazienki!” lub jakże konstruktywne „sam żeś spierdolił”.
Potem następuje wywlekanie sobie różnorodnych brudów, patrzenie na siebie spod byka aż w końcu w gorszych przypadkach – trzaśnięcie drzwiami i kilka cichych dni.
Problem rozwiązany? No nie.
Jak przeprowadzić trudną rozmowę?
Muszę się Wam przyznać, że NIENAWIDZĘ trudnych rozmów i dawania negatywnego feedbacku. Bardzo trudno mi to przychodzi. Nigdy nie wiedziałam jak się do tego zabrać, ręce się pociły, głos trząsł, a w ogóle to najlepiej się rozpłakać zanim w ogóle zaczniemy rozmawiać.
Gdy pierwszy raz ktoś wytłumaczył mi, jak można taką trudną rozmowę przeprowadzić lepiej, poczułam się jakby mnie oświeciło. Tyle rzeczy byłoby prostszych, gdybym to wiedziała wcześniej! Myślę, że przedmiot „sztuka komunikacji” powinien zastąpić kilka bezużytecznych przedmiotów w szkole…
Ale do rzeczy.
Istnieje metoda, która nazywa się FUKO. To skrót od Fakty, Uczucia, Konsekwencje i Oczekiwania. Jeśli to, co chcesz przekazać ubierzesz w ten schemat, to trudna rozmowa będzie łatwiejsza – i dla Ciebie i dla osoby z którą rozmawiasz.
Fakty
Trudną rozmowę trzeba zacząć od konkretnych przykładów zachowań, które Ci się nie podobają (lub podobają, FUKO działa też przy pozytywnym feedbacku). Naprawdę konkretne. Odpadają słowa „zawsze” i „nigdy”, odpada jakakolwiek generalizacja, czy obwinianie. Ma być konkret. Fakt niezaprzeczalny, nie podlegający żadnej interpretacji.
Używając moich powyższych przykładów:
„Ty zawsze się spóźniasz”
Fakt: już trzeci raz w tym tygodniu przychodzisz na spotkanie 20 minut po umówionym czasie.
(Konkret, zero miejsca na interpretację. Dla kogoś „spóźnienie się” liczy się dopiero godzinę po umówionym czasie, podczas gdy dla osoby punktualnej i 5 minut jest nie do przyjęcia.)
„Nigdy po sobie nie zmywasz, ty śmierdzący leniu”
Fakt: Kochanie, jak przychodzę do domu od tygodnia codziennie zastaję zlew pełny brudnych garów.
„Aleś to spierdolił”
Fakt: Zadzwonił do mnie klient i powiedział, że potraktowałeś go nieuprzejmie.
Uczucia i Konsekwencje
Jeśli jest to na miejscu, powiedz, jakie powyższy fakt wywołał uczucia w Tobie. To wzmacnia przekaz, odbiorca mocniej się nim przejmie. Następnie należy powiedzieć, jakie ten fakt ma konsekwencje.
„Ty zawsze się spóźniasz”
F: już trzeci raz w tym tygodniu przychodzisz na spotkanie 20 minut po umówionym czasie.
UK: Wkurza mnie to, później często brakuje nam czasu żeby spokojnie porozmawiać.
„Nigdy po sobie nie zmywasz, ty śmierdzący leniu”
F: Kochanie, jak przychodzę do domu od tygodnia codziennie zastaję zlew pełny brudnych garów.
UK: Muszę po Tobie zmywać i jestem tym zmęczony.
„Aleś to spierdolił”
F: Zadzwonił do mnie klient i powiedział, że potraktowałeś go nieuprzejmie.
UK: Jestem rozczarowany, przez to możemy stracić ten ważny kontrakt.
Oczekiwania
Bez odpowiedniego zakończenia cały powyższy wywód może spotkać się z odpowiedzią „no ok. I co z tego?”. Podaj informację, czego oczekujesz od drugiej osoby.
„Ty zawsze się spóźniasz”
F: Już trzeci raz w tym tygodniu przychodzisz na spotkanie 20 minut po umówionym czasie.
UK: Denerwuje mnie to, później często brakuje nam czasu żeby spokojnie porozmawiać.
O: Następnym razem przyjdź proszę na czas.
„Nigdy po sobie nie zmywasz, ty śmierdzący leniu”
F: Kochanie, jak przychodzę do domu od tygodnia codziennie zastaję zlew pełny brudnych garów.
UK: Muszę po Tobie zmywać i jestem tym zmęczony.
O: Czy możesz zacząć to robić?
„Aleś to spierdolił”
F: Zadzwonił do mnie klient i powiedział, że potraktowałeś go nieuprzejmie.
UK: Jestem rozczarowany, przez to możemy stracić ten ważny kontrakt.
O: Zadzwoń i go przeproś.
Voila. Z oskarżycielskiej, obraźliwej uwagi robi nam się jasny przekaz – co jest źle, jakie są konsekwencje i co z tym zrobić. Wszystko jasne, nikt się nie obraża i nie trzaska drzwiami. Trudna rozmowa zmienia się w dojrzałą komunikację.
Ja nadal uczę się używać FUKO w życiu. Przy błahych tematach nie trzeba się bawić w tego typu formułki, na niektórych lepiej zadziała żartobliwie rzucone „weź się do zmywania, brudasie”. Ale w poważniejszych sprawach można się w ten sposób uchronić przed niepotrzebnym obrażeniem drugiej osoby i wypowiedzeniem słów, których będziesz potem żałować. A co najważniejsze, rozmowa będzie efektywna, a problem zostanie rozwiązany.
O to chyba chodzi, nie?
Aby dobrze przygotować się do trudnej rozmowy, musisz wiedzieć czego chcesz. Kiedy ja potrzebuję przemyśleć swoje priorytety, uciekam w góry. Zobacz, jak góry pomagają mi ogarnąć priorytety (i Tobie też mogą). Może Ci się też przydać lekcja życiowa, której nauczyło mnie zeskrobywanie ptasiej kupy z tarasu podczas mojego wolontariatu WWOOF w USA.
Jak wolisz, możesz poczytać jak zanudzić się na śmierć i niczego w życiu nie osiągnąć. Brzmi fajnie, co? 🙂
A jeśli przydał Ci się ten post, użyj proszę przycisków poniżej i udostępnij go na Facebooku, Twitterze, czy Google+! Dzięki! 🙂
[…] Na co dzień wieczorami, kiedy spędzamy czas razem z Adamem, znów wszystko walczy o naszą uwagę i odciąga ją od siebie nawzajem. Możemy obejrzeć serial, film, pograć na PlayStation, w planszówki, czytać książki…. Moglibyśmy też po prostu spędzić czas na rozmowie. […]
[…] Możesz zgłaszać reklamacje na własną rękę i stosować wszystkie możliwe triki efektywnej komunikacji. […]