Wolontariat Global Volunteer (dawniej Global Citizen) to najlepsze doświadczenie jakie do tej pory miałam przyjemność przeżyć. Wyobraż sobie taką scenę.
Jesteś w obcym kraju, z ludźmi poznanymi w zeszłym tygodniu. Pijecie lokalny alkohol, rozmawiacie. Ktoś wyciąga gitarę, zaczyna grać wszystkim znane hity. Śpiewacie. Nagle ktoś podrzuca głupią piosenkę o kutasie. A nie, to jednak o uzależnieniach – „a dick”, „addicted”, przecież można się pomylić… Składasz się pod stołem ze śmiechu, łzy ciekną Ci po twarzy, policzki palą, brzuch boli. Do samego końca imprezy.
Następnego dnia wstajesz. Z tymi samymi ludźmi idziesz do pracy. W głowie nadal gra głupia piosenka o kutasie, uśmiechasz się do siebie pod nosem.
Po pracy z tymi samymi ludźmi idziesz zwiedzać okolicę. Poznawać nieodkryte jeszcze kąty, testować nowe smaki.
Czujesz, że jesteś w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Że ten wyjazd właśnie zmienia Twoje życie.
Tak ja czułam się na wolontariacie Global Volunteer z AIESEC. Codziennie, przez sześć tygodni. Jeśli też zastanawiasz się nad udziałem w wolontariacie zagranicą, ale nie wiesz, jak się za do tego zabrać, przybliżę Ci temat. A jeśli nigdy jeszcze nie brałeś tego pod uwagę – zacznij… 🙂 Jeśli szukasz bardziej ogólnego poradnika zobacz post podlinkowany poniżej.
Jak wyjechać na wolontariat za granicą?
Wolontariat Global Volunteer z AIESEC – jak to działa?
1. Co to jest Global Volunteer (Global Citizen)?
Jest to program wolontariatów dla studentów. Daje możliwość wyjazdu za granicę na co najmniej 6 tygodni. Organizatorem jest międzynarodowa studencka organizacja AIESEC.
2. Co można robić na wolontariacie?
Wszystko 🙂 Baza ofert jest na tyle obszerna, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Ogólnie wolontariaty dzielą się na trzy obszary: Culture, Management i World Issues.
W praktyce oznacza to, że możesz znaleźć pracę w naprawdę wielu dziedzinach – możesz uczyć w szkole, przedszkolu, organizować eventy, pracować w IT, w marketingu… każdy znajdzie wolontariat dla siebie. Czym ja zajmowałam się na wolontariacie Global Volunteer? Prowadziłam w szkole kurs z podstaw finansów. Moja przyjaciółka Klaudia na przykład pracowała w organizacji non-profit i pomagała organizować różne wydarzenia.
3. Dokąd można pojechać w ramach wolontariatu Global Volunteer (Global Citizen)?
Wszędzie! AIESEC jest obecny wielu krajach świata i w równie wielu krajach można znaleźć ofertę. Ja widziałam bardzo wiele ofert w krajach azjatyckich (Chiny, Tajwan, Indie), sporo z Ameryki Południowej, nie brakowało też Europy. Kraje afrykańskie też się pojawiają. Nie liczyłabym raczej na USA, czy Australię – ale może się mylę! W moim przypadku padło na Rosję.
4. Jak działa Global Volunteer z AIESEC?
Procedura jest prosta. Po pierwsze zgłaszasz się do AIESECu i odbywasz rozmowę kwalifikacyjną. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, zostaniesz poproszony o wypełnienie kilku dokumentów, po czym otrzymasz dostęp do bazy wolontariatów.
Przeszukujesz bazę i szukasz tego idealnego dla siebie. Gdy go znajdziesz, zgłaszasz się i odbywasz drugą rozmowę kwalifikacyjną przez Skype z przedstawicielem AIESECu w miejscu docelowym. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, zostaniesz w systemie „przypisany” do tego wolontariatu.
Musisz wypełnić tonę dokumentów i wysłać je do Twojego komitetu AIESEC i do docelowego (koszmarny etap, brrr 😉 ). Jeśli potrzebujesz, składasz wniosek o wizę. Kupujesz ubezpieczenie. I w drogę 🙂
Mnie cały proces od pierwszego zgłoszenia do wyjazdu na wolontariat zajął dwa i pół miesiąca.
5. Ile kosztuje wyjazd na wolontariat Global Volunteer z AIESEC?
Koszty, które musi ponieść uczestnik to:
- Wpłata na rzecz AIESECu za to, że pomaga Ci zorganizować udział w wolontariacie. Początkiem 2014, było to około 200 zł (daj znać, jeśli coś się zmieniło)
- Transport na miejsce i z powrotem.
- Wiza – jeśli w kraju docelowym potrzebujesz wizę, trzeba się liczyć z jej kosztami. Aczkolwiek ja jako wolontariusz dostałam humanitarną wizę do Rosji i sama wiza nie kosztowała mnie nic. Musiałam tylko zapłacić około 100 zł za usługi centrum wizowego.
- Przyjemności i podróże, bo nie jedziesz tam tylko pracować! 🙂
- Wyżywienie – to zależy, możliwe że trafisz na taki program, podczas którego wyżywienie jest zapewnione. Ja przez większość czasu trwania wolontariatu musiałam zorganizować sobie jedzenie sama.
Koszt, którego na pewno nie trzeba ponosić to zakwaterowanie, które jest zapewnione przez AIESEC przez cały okres trwania wolontariatu. Oni znajdą Ci tzw. hosta, rodzinę goszczącą.
Czy warto jechać na Global Volunteer z AIESEC?
TAK!!! Dlaczego?
1.Poznasz fantastycznych, ciekawych ludzi z różnych stron świata. Będziecie mogli powymieniać się doświadczeniami, opiniami, spojrzeniami na świat. Możliwe, że zostaną Ci z tego wyjazdu przyjaźnie na całe życie.
Moja Global Citizenowa rodzina – rysunek poglądowy. Czterech wolontariuszy – Dorota, Davide, Chiara i Paulo, w środku team-leaderka Ksenia (mama pingwin) oraz główny organizator naszego wyjazdu – President Sergey. Dlaczego pingwiny? Długa historia…
2. Będziesz mieć możliwość podróżowania niższym kosztem niż przy wyjeździe organizowanym na własną rękę. Poza szeroko pojętymi okolicami Sankt Petersburga zobaczyłam też Moskwę i Tallinn.
Akrobacje na Placu Czerwonym.
3. Poznasz życie w danym kraju „od kuchni”. Będziesz mieszkać u kogoś stamtąd, zaobserwujesz czym ich codzienność różni się od Twojej.
Składniki na barszcz. Uwaga – wódki nie wlewać do zupy!
Jak myślisz – barszcz w przygotowaniu, czy morderstwo w afekcie?
4. Zdobędziesz ciekawe doświadczenie i bardzo cenny wpis w CV. Będzie to coś, co wyróżni Cię wśród innych młodych osób ubiegających się o pracę. Przyciągnie uwagę potencjalnych pracodawców.
Nie było rozmowy kwalifikacyjnej, na której nie zostałabym zapytana o wolontariat Global Volunteer w Rosji. Takie doświadczenie pokazuje, że starasz się zrobić coś dobrego dla siebie, rozwijasz się, spełniasz marzenia, nie boisz się opuścić swojej strefy komfortu. Ta inwestycja naprawdę się zwraca!
Dla mnie wyjazd na wolontariat Global Volunteer był absolutnie fantastycznym przeżyciem. Wspominam je z ogromnym sentymentem, mogę o tym gadać do znudzenia, nadal utrzymuję kontakt z osobami tam poznanymi. Nadal nie napisałam co prawda posta o Sankt Petersburgu – wstyd mi, jakie robiłam wtedy beznadziejne zdjęcia… 😉
Gdyby nie ten wyjazd, kto wie, czy w ogóle powstałoby Born Globals i czy miałabym na siebie taki pomysł, jaki mam teraz. Może i Tobie udział w wolontariacie pomoże zrozumieć, co chcesz robić w życiu? 🙂
Wolontariat Global Volunteer na stronie AIESEC: kliknij tutaj. Przeczytaj poniższy poradnik i zaplanuj swój wyjazd krok po kroku!
Jak wyjechać na wolontariat zagraniczny?
Jeśli nie czujesz się jeszcze w pełni przekonany, zerknij na ten post, w którym pytam polskich blogerów podróżniczych czy ich zdaniem warto wyjechać na wolontariat zagraniczny 🙂
Zacznij planować swój wyjazd na wolontariat. Dzięki temu przeżyjesz najlepsze chwile swojego życia, uśmiejesz się przy piosence o kutasach, która okaże się być o uzależnieniach (Royal Republic – Addictive, polecam akustyczną wersję 🙂 ). Będziesz ciągle uśmiechać się pod nosem i poczujesz, że ten wyjazd właśnie zmienia Twoje życie.
Masz jeszcze jakieś pytania i wątpliwości lub własne doświadczenia związane z tym programem? Daj znać! 🙂
Jeśli ten post był dla Ciebie przydatny, użyj przycisku na dole i podziel się nim na Facebooku, Twitterze, czy Google+! Dzięki! 😉
[…] był mój drugi wolontariat, pierwszy spędziłam ucząc w szkole podstaw finansów w Petersburgu w Rosji. Jestem o krok bliżej do realizacji swojego dużego celu – odbycia […]
[…] zastanawiasz się, czy wyjechać na wolontariat, przyda Ci się też praktyczny post Wolontariat Global Volunteer – opinie i wskazówki. Pamiętaj jednak, że wyjazd z AIESEC nie jest jedyną opcją. Zobacz też jak działa WWOOF i jak […]
[…] koniecznie na moją opinię i wskazówki dotyczące wolontariatu Global Volunteer z AIESEC, dowiedz się też jak działa WWOOF i jak przez niego szukałam wolontariatu w […]
[…] studenckie, np. AIESEC – przeczytaj więcej w osobnym artykule: wolontariat Global Volunteer z AIESEC. Jeśli jesteś studentem zorientuj się jakie organizacje działają na Twojej uczelni i co […]