Valley of Fire. Jesteś na środku pustyni. Czujesz się, jak w piekarniku. Pot cieknie Ci po czole, ciężko wciągasz upalne powietrze, wysychają Ci usta. Woda kończy się trzy razy szybciej niż normalnie. Nie ma gdzie schronić się przed palącym słońcem, odczuwalna temperatura to +50 stopni Celcjusza. Widoki są piękne i wiesz, że im dalej tym będzie lepiej, ale zastanawiasz się, czy dasz radę dojść do celu.
A idziesz dopiero 10 minut.
Valley of Fire to park stanowy w Newadzie położony około 100 km od Las Vegas na pustyni Mojave. Zatrzymaliśmy się tam po drodze z Utah. Przepiękne miejsce, ale jednocześnie najgorętsze, jakie kiedykolwiek odwiedziłam. Cieplej było mi chyba tylko w saunie…
Co robić w Valley of Fire?
Fire Wave
W Valley of Fire zdecydowaliśmy się wybrać na trekking do Fire Wave. Skały, na której przeplatają się kolory – beżowy, pomarańczowy, czerwony, tworząc ognistą falę.
Technicznie bardzo prosty spacer, niecałe 1,5 mili niemal po płaskim terenie w przepięknych okolicznościach przyrody. Jedynym utrudnieniem jest temperatura. I chociaż klęłam pod nosem na słońce, cieszę się że tam poszłam. Widoki są niepowtarzalne.
Szlak rozpoczyna się przy parkingu nr 3 przy drodze Mouse’s Tank Road. Po powrocie do klimatyzowanego samochodu przez dobre 15 minut nie mogłam dojść do siebie po tej temperaturze. Ale było warto!
Atlatl Rock
Dobrze, że pod kolejne ciekawe miejsce – Atlatl Rock można było już podjechać samochodem… 🙂 Bardzo Ci je polecam, jeśli źle znosisz upały. Na Atlatl Rock zaobserwować można starożytne petroglify – rysunki wyryte w kamieniu przez ludność Indian Anasazi, którzy żyli na tych terenach już ponad 2000 lat temu. Atlatl Rock znajduje się 5 minut jazdy samochodem of Valley of Fire Visitors Center.
W Valley of Fire znajduje się więcej atrakcji, których my zmęczeni temperaturą i podróżą już nie zobaczyliśmy. Należy do nich Elephant Rock – skała w kształcie słonia. Do niej też możesz podjechać bardzo blisko samochodem, piechotą trzeba podejść tylko 500 metrów.
Do tego jest też szlak White Domes. Teraz żałuję, że nie ruszyliśmy jeszcze tam, bo na szlaku przechodzi się przez krótki kanion przypominający nieco Kanion Antylopy, a szlak ma tylko milę.
Przygotowując się na wycieczkę do Valley of Fire koniecznie weź dużo wody. Po pierwsze będziesz dużo pić, a po drugie przyda się zmoczyć swoje nakrycie głowy, albo nawet i włosy dla ochłody. Koniecznie weź czapkę lub kapelusz i posmaruj się na słońce.
Jeśli w ogóle pierwszy raz wybierasz się na wycieczkę w naturę zobacz jak się przygotować na swój pierwszy raz w górach.
Niestety ze względu na to, że jest to park stanowy, a nie narodowy nie obowiązuje Annual Pass, za wjazd trzeba dodatkowo zapłacić 10$ za samochód.
Jeśli naprawdę źle znosisz upały i chcesz obejrzeć to miejsce tylko z klimatyzowanego samochodu, przejedź Mouse’s Tank Road. Jest niesamowita!
Pamiętaj, że najlepszym i często jedynym sposobem przemieszczania się pomiędzy Parkami Narodowymi i Stanowymi USA jest samochód. Jeśli rezerwacja samochodu na Twój pobyt w USA ciągle przed Tobą, kliknij poniższy przycisk i porównaj ceny:
Wynajem samochodu w USA: sprawdź cenę
Szukasz pomysłu na ucieczkę w naturę z zatłoczonego, imprezowego Las Vegas? Koniecznie wybierz się do Valley of Fire. Przygotuj się, że będziesz się czuć jak w piekarniku. Ale z drugiej strony, widoki Cię oczarują. I później po zimnym prysznicu będziesz szczęśliwy i dumny z siebie, że udało Ci się to zobaczyć.
Zerknij też koniecznie na inne parki narodowe względnie niedaleko Las Vegas. Odkryj najpiękniejszy punkt widokowy Wielkiego Kanionu, unikatowy szlak w rzece – The Narrows w Zionie, poczuj magię Bryce Canyonu.
A jeśli spodobał Ci się ten post, użyj proszę przycisków na dole i udostępnij go na Facebooku, Twitterze, czy Google+ lub przypnij na Pintereście. Dzięki! 🙂
Przypnij!
[…] do Las Vegas popołudniu zmęczona po piekielnie gorącej Valley of Fire. Temperatura nadal przekraczała 40 stopni. Pot lał się po czole, duszne powietrze zapierało […]